1)  21.04.2012r  Twierdza Przemyśl
2)  19.05. 2012r  Bircza - Kicerka - Leszczawa Dolna - Bircza




21.04.2012r.

Twierdza Przemyśl

Kruhel Wielki Wapielnica – fort VI „Helicha” fort V „Grochowce” – Pikulice – fort IV „Optyń

Twierdza Przemyśl to potężny zespól obiektów obronnych. Jej budowę rozpoczęto w latach 50 XIXw. A przyczyną jej powstania było pogorszenie stosunków politycznych między Austrią i Rosją. Powstały wtedy fortyfikacje ziemne, szańce piechoty oraz stanowiska artyleryjskie. Po 1879r twierdza została przebudowana. Wzniesiono forty stałe, które były trwalsze lepiej uzbrojone i opancerzone a po 1890r powstały forty piechoty. 
Twierdza posiadała pierścień zewnętrzny o obwodzie 45km. składający się z 17 fortów głównych,14 stałych działobitni,2 stałych linii okopów oraz 2 stałych baz dla piechoty, oraz wewnętrzny system obronny składający się z 21 fortów obronnych. Nie została ona nigdy podbita tylko poddała się ze względu na brak żywności i amunicji. Decyzją dowództwa forty wysadzono, zniszczono sprzęt wojskowy i amunicję po to żeby nie mogła służyć wrogowi.


Dwa razy w roku Polskie Towarzystwo Turystyczno Krajoznawcze Zarząd Oddziału im. dr Mieczysława Orłowicza w Przemyślu organizuje Ogólnopolski Rajd Twierdza Przemyśl. Uczestnicy mogą wybrać sobie jedną z pięciu podanych w regulaminie tras pieszych lub rowerowych które rozpoczynają się w różnych punktach a kończą w tym samym na wspólnym ognisku z kiełbaskami.
Na Rajd wybraliśmy się w piątkę ja ,Ania, Stasia, Marian i Karol. Zbiórka była przy stadionie Polonia gdzie zostawiliśmy samochód. Tam czekał na nas przewodnik , który z tego miejsca poprowadził nas na trasę. Grupka była spora z przewaga młodzieży , która na Rajd wybrała się ze swoimi szkolnymi opiekunami. Zaczynaliśmy od Kruhela Wielkiego. Jest to część Przemyśla, która do 31.12.2009r była odrębną wioską. Jej nazwa pochodzi od ukraińskiego słowa kruh (koło ,okrąg) .Droga prowadziła od razu pod górkę a ponieważ tempo było spore do pierwszego punktu zwiedzania (cerkiew greckokatolicka) doszłam z lekka zadyszką. Przyjemnie było więc chwile odpocząć przy jednej z najstarszych drewnianych cerkwi w Polsce a dodatkową przyjemnością było to że z tego miejsca można było podziwiać panoramę Przemyśla.
Po zaliczeniu Wapielnicy (394m) skręciliśmy lekko w bok zobaczyć nieczynną już kopalnię wapienia i marmuru i udaliśmy się do pierwszego na naszej trasie fortu.
Fort VI- Iwanowa Góra potocznie zwany fortem Helicha powstał ok 1880r. Był to fort artyleryjski ,jednowałowy stały do obrony bliskiej. Był wyposażony w elektryczne oświetlenie, ogrzewanie oraz łączność telefoniczną. Fort jest w 60% zniszczony, są to po prostu zarośnięte trawą i krzewami ruiny. Zachowała się tam tablica z datą przebudowy fortu.
Więcej pozostało natomiast z następnego fortu do którego dotarliśmy tj. fort V „Grochowce”
Fort ten został wybudowany ok 1882-1886r. Był to fort artyleryjski, jednowatowy założony na miejscu istniejącego wcześniej szańca. Zachowały się w nim w niezłym stanie koszary szyjowe, schron centralny oraz umocnienia ziemne fortu.
Przewodnik oprowadził nas po obiekcie i jego okolicy. W niektórych miejscach musieliśmy przedzierać się przez zarośla, ale poradziliśmy sobie bez problemu. Fort zrobił na nas duże wrażenie.
Po posiłku dotarliśmy dalej do wioski Pikulice. Na niebie zebrały się ciemne chmury, więc przyspieszyliśmy kroku.
Ostatnim naszym celem był fort IV ”Optyń” gdzie odbyło się ognisko z pieczeniem kiełbasek oraz konkurs wiedzy o Twierdzy Przemyśl.

Fort ten zbudowany został w latach 1854-1857 na miejscu szańca obozu warownego na wzniesieniu o wysokości 322m.. Był on potem modernizowany. Źródła podaja ,że był jednym z najdroższych fortów, bardzo silnie uzbrojonym. .Po II oblężeniu Twierdzy Przemyśl fort został częściowo wysadzony . Jego stopień zniszczenia wynosi 80%. Zachowały się szczątki koszar szyjowych, resztki schronu centralnego ,poprzecznice ze schronami, fosa sucha.
Ze smakiem zjedliśmy kiełbaski ,podbiliśmy książeczki ,pokręciliśmy się trochę po ruinach fortu i ruszyliśmy w dół do wioski bo tam czekał na nas autobus. Po drodze podziwialiśmy jeszcze oryginalny słup telefoniczny z czasów Twierdzy pięknie odnowiony.
Zostało nam jeszcze trochę czasu więc postanowiliśmy pochodzić trochę po Przemyślu.

Przemyśl to jedno z najstarszych miast w Polsce. Znajduje się tam duża ilość obiektów zabytkowych: zamki pałace dworki, kościoły , klasztory ,cerkwie, zabytkowe budynki.
Niesamowite wrażenie wywarł na nas przepięknie odnowiony dworzec kolejowy. Gdybym nie wiedziała gdzie jestem to pomyślałabym ,że to jakiś pałac. Dworzec został odnowiony na podstawie starych zdjęć i dokumentacji pod kontrolą konserwatora tak ,żeby przywrócono mu pierwotny wygląd. 
Przepięknie wyglądał również ryneczek z odnowionymi kamieniczkami cudowną zielenią i oczywiście pomnikiem wojaka Szwejka przy którym zrobiliśmy parę zdjęć.

Był to już drugi nasz wyjazd na Rajd Twierdzy Przemyśl i na pewno nie ostatni bo jest to impreza warta zaliczenia , dostarcza bowiem wiele doznać estetycznych ,ponieważ Rajd prowadzi przez przepiękne tereny wokół Przemyśla oraz uczy historii.
Ewa.


19.05.2012

Bircza -Pasmo Kicerki: Kicerka 499m- Leszczawa Dolna- Bircza


Bircza jest wsią na Pogórzu Przemyskim. Pierwsze wzmianki o niej pochodzą z 1188r. Była miastem do 1934r. stąd pewnie posiada prostokątny rynek. Marian z Ewą zabrali nas Stasię, Anię i Halinkę na wyprawę w Przemyskie w słoneczną majową niedzielę. Na rynku nie było miejsca więc zaparkowaliśmy poniżej wzgórza, na której jest Bircza, przy drodze do Starej Birczy. Przepływa tu rzeczka Stupnica o długości 28 km, będąca prawym dopływem Sanu. Jej źródła znajdują się powyżej Leszczawy Górnej. (wg Wikipedii) 
Była 8.30 gdy wspięłyśmy się na zatłoczony ryneczek. Chwila zadumy przy Pomniku Żołnierzy Polskich. Na ścianie budynku mapa Birczy. Ruszyliśmy czerwonym szlakiem na południe wąskimi uliczkami zostawiając za sobą strzelistą wieżę Kościoła św. Stanisława Kostki z 1923r. Nieliczni przechodnie przyglądali się nam zaciekawieni.
Wygodną asfaltówką wchodziliśmy coraz wyżej między łąki zostawiając Birczę w Dole. Wokół rozpościerały się malownicze widoki na Pogórze Przemyskie. Obok nas przejeżdżały pojedyncze samochody. Jeszcze ostatnie domki pod lasem i weszliśmy między drzewa.
Odpoczęliśmy na zwalonych pniach. Trzeba było coś zjeść po długiej drodze ze Stalowej Woli. Słońce świeciło w oczy, gdy szliśmy pustą szosą środkiem szerokiej wycinki. Wokół soczysta wiosenna zieleń, śpiew ptaków i błękitne niebo nad nami.
Dopiero bliżej Rezerwatu „REBECE” spotkaliśmy kilka osób, przejechał jakiś samochód. Trzeba było zrobić zdjęcia z tabliczką rezerwatu. Wokół widzieliśmy wiekowe sosny, a przy skrzyżowaniu z kierunkowskazem „Łomna 4km” rosły dorodne świerki. Dołączył tu z prawej strony zielony szlak i dalej prowadził razem z czerwonym. 
Szliśmy jeszcze około pół godziny na południe, by znaleźć szczyt Kicerki 499m. Przy zakręcie droga leśna skręcała w kierunku najwyższego wzniesienia. Marian tam jeszcze szukał jakiegoś oznaczenia, a my siadłyśmy na pniach. Szlak teraz prowadził w dół, więc nie było sensu iść dalej. Słoneczko mocno grzało i rozleniwiało, a my byliśmy w środku Lasów Birczańskich. Chwila na odpoczynek i kanapki.
Wróciliśmy do skrzyżowania. Teraz zielony szlak prowadził nas na zachód świeżo oddaną szosą, jeszcze nie oddaną do użytku. Za kolejnym zakrętem ujrzeliśmy w dole zabudowania Leszczawy Dolnej. Musieliśmy mostkiem nad rzeczką Stupnicą przejść do głównej szosy po odpoczynku przy tartaku. Innej drogi do Birczy nie było. Musieliśmy wracać do Birczy szosą, ale nam się to nie pasowało. Bo wygodnej trasie należało wyciągnąć kompasy i ruszyć w nieznane na azymut, czyli na skróty. Kiedy wypatrzyłyśmy jakąś drogę wśród pól, ruszyliśmy w kierunku rzeki. Niestety, tu droga się rozmyła, ale po przeciwnej stronie czekało zalesione zbocze i grzbiet prowadzący do Birczy. Pozostało nam zdjąć buty i nie zważając na ostre brzegi kamieni i lodowatą wodę w Stupnicy przejść na drugą stronę. Teraz odwrotu nie było. Zarośniętą miedzą wspinaliśmy się do góry, by wejść między jeżynowe chaszcze wśród sosenek. Przystając co chwilę, bo było bardzo stromo, doszliśmy do paproci. Tu Marian pocieszył nas, że widzi drogę. Była, ale tak zarośnięta, jakby dawno nikt nią nie chodził. Kierunek na kompasie się zgadzał, więc już po równym ruszyliśmy grzbietem do przodu uważając na pokrzywy i jeżyny. Z czasem odnajdowaliśmy ślady bytności ludzkiej i coraz odważniej szliśmy lepiej widocznymi drogami, nie ryzykując zejścia do jarów. 
Drogi już były wyraźniejsze, w koleinach stała woda. Spotkaliśmy dorodne borowiki czerwone, ale takich nie zbieramy. Zbliżaliśmy się do trasy, którą szliśmy rano mając po lewej stronie głęboki jar. Marian, który wyszedł do przodu sondując teren zawrócił i kazał nam cicho, a szybko biec w odwrotnym kierunku. Podobno ujrzał małe dziczki przy kłodzie drewnianej, a później dopiero dotarło do niego, że to maciora dzika karmiła młode. Musieliśmy obejść jar, by wyjść na łąki nad Starą Birczą. Dołożyliśmy sporo drogi, ale byliśmy bezpieczni. Mieliśmy piękny widok na dolinę Stupnicy, ale jeszcze trzeba było iść na wschód do naszej trasy. Na podmokłej łące kwitły przeróżne kwiaty wiosenne łącznie z różowymi storczykami. Na brzegu lasu czekała na nas ambona. Znaleźliśmy się na trasie Przyrodniczo- Dydaktycznej „Pomocna Woda”
Przystanek IV dotyczy Doliny Stupnicy. Mogliśmy przeczytać, że krajobraz jest dynamiczny. Materiał skalny, z którego postały zbocza, to osady sprzed 100 milionów lat z dna płytkiego morze Tetydy. Dolina zmieniała się od bezleśnych obszarów tundry w czasie zlodowaceń do żyznych lasów strefy umiarkowanej. Obecnie krajobraz doliny kształtuje człowiek. Było już późno, więc zbiegaliśmy w dół wygodną drogą kierując się znakami ścieżki. Tablica informacyjna w Birczy Starej mówiła, że cała ścieżka ma długość 5.400m, ale jest w przebudowie. Nazwę wzięła od Cudownego Źródełka wypływającego u stóp wiekowego buka, będącego obiektem Kultu Maryjnego.

Była 17.30, a my przeszliśmy około 20km. Pieczątki i zakupy w sklepie. Wracamy.
Halina Rydzyk
Tworzenie stron internetowych - Kreator stron WW