Korona Bieszczadów

Odznaka „Korona Bieszczadów” jest odznaką regionalną Oddziału Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego „Ziemia Sanocka” w Sanoku.

WYKAZ SZCZYTÓW ZALICZANYCH DO ODZNAKI 
TARNICA – 1346 m n.p.m.

HALICZ – 1333 m n.p.m.

WIELKA RAWKA – 1307 m n.p.m.

POŁONINA CARYŃSKA – 1297 m n.p.m.

POŁONINA WETLIŃSKA (Smerek) – 1222 m n.p.m.

RABIA SKAŁA – 1199 m n.p.m.

JASŁO – 1153 m n.p.m.

HYRLATA – 1103 m n.p.m.

WOŁOSAŃ – 1071 m n.p.m.

ŁOPIENNIK – 1069 m n.p.m.

MAGURA STUPOSIAŃSKA – 1016 m n.p.m.

STRYB – 1011 m n.p.m.

DWERNIK KAMIEŃ – 1004 m n.p.m.

CHRYSZCZATA – 997 m n.p.m.

TROHANIEC – 939 m n.p.m. 
     
    Bieszczady to najdziksze i najpiękniejsze polskie góry. Zachwycają o każdej porze roku: wiosną przepiękną zielenią, latem widokami, jesienią kolorami a zimą obfitością śniegu. Do dziś można tam znaleźć pozostałości wsi i zatarte ślady ludzkiej bytności pochłonięte przez naturę. To góry bardzo chętnie przez nas odwiedzane. 
     Bardzo ucieszyliśmy się gdy ukazała się w Internecie wiadomość o zorganizowaniu przez sanocki PTTK odznaki Korona Bieszczadów. Postanowiliśmy kupić sobie książeczki Korony i ją zaliczyć. Prawie wszystkie szczyty należące do tej odznaki już zdobyliśmy niektóre wielokrotnie ale na wiele z nich jeszcze raz chętnie wejdziemy.
     Istnieje jeszcze Klub Zdobywców Koron Górskich Rzeczypospolitej Polskiej Który powstał w 2015 r a który opracował Korony wszystkich pasm górskich w tym też Bieszczad w którym większość gór pokrywa się ale są też inne i które też mamy zamiar zdobywać. Będziemy więc mieli podwójną Koronę Bieszczad, różniącą się nielicznymi szczytami.

14.10.2017r - 16.10.2017r
    W tej wyprawie zaplanowaliśmy zdobycie szczytu o nazwie Trohaniec do Korony Bieszczadów oraz dwa szczyty: Jawornik i Korbania do Korony Gór Sanocko –Turczańskich.
14.10.2017
Żłobek – Jaworniki (909) - Czarna Górna - Żłobek
    Żłobek to mała osada rolniczo-leśna położona przy dużej obwodnicy bieszczadzkiej. Pierwsze wzmianki o niej pochodzą z dokumentu z 1580 roku na mocy którego wieś przeszła na własność rodziny Tarłów. Jedynym zabytkiem tej osady jest drewniana cerkiew obita gontem z 1830r. Od roku 1951 cerkiew stała opuszczona, potem zamieniono ją w magazyn szyszek natomiast w 1977 roku przejął ją kościół rzymskokatolicki. 
     To w tej osadzie znaleźliśmy nocleg w gospodarstwie agroturystycznym i po zakwaterowaniu ruszyliśmy na zdobycie pierwszego szczytu w tej wyprawie o nazwie Jaworniki , który należy do korony Gór Sanocko – Turczańskich( KZKG RP). Góra znajduje się w środkowej części położonego pomiędzy dolinami Pastewnika i Mszanki masywu Jaworników. Jest ona zwrotnikiem trzech grzbietów. Początkowo szliśmy ulicą a następnie zielonym szlakiem zaczęliśmy się wspinać na szczyt cel naszej wyprawy. Nie była to wielka wspinaczka więc mogliśmy skupić się na podziwianiu przyrody która o tej porze roku wyglądała przepięknie a to za sprawą przebarwień. Kusiły nas też grzybki rosnące przy szlaku ale postanowiliśmy zbierać tylko najładniejsze okazy prawdziwków które potem na kaloryferach suszyliśmy i troszkę rydzy z których Ewa zrobiła na kolację pyszny sosik.
     Szliśmy cały czas lasem z niewielkimi prześwitami. Na szczycie była tabliczka co nas bardzo ucieszyło , bo mogliśmy udokumentować jego zdobycie. Z tabliczki dowiedzieliśmy się że przebiega tam kontynentalny dział wód. Zachodnie stoki odwadnia Czarna w zlewisku Morza Bałtyckiego pozostałe należą do dorzecza Dniestru w zlewisku Morza Czarnego. Następnym szczytem była Besida 856 a potem zejście z gory do małej wioski Czarna Górna i szosą kilka kilometrów do Żłobka. Wedrówka szosą nie należała do najprzyjemniejszych ale tak to jest jak się nie chce wracać tą samą trasą to czasami część trasy może być mniej komfortowa. Na szczęście ruch na drodze nie był duży i szczęśliwie dotarliśmy do celu.
    Na agroturystyce mieliśmy do dyspozycji 3 pokoje na piętrze oraz kuchnię w której mogliśmy przygotować sobie gorący posiłek.

15.10.2017
Lutowiska – Trohaniec (939) – Hata socjologa – Lutowiska
     Lutowiska to duża wieś niedaleko Ustrzyk Górnych. Jej nazwa pochodzi od ukraińskiego „ litowyszcze” co oznaczało miejsce letniego wypasu bydła. Szukając informacji o tej miejscowości znalazłam ciekawą notatkę w której przeczytałam, że jest jedno słowo bez którego trudno jest mówić o Gminie Lutowiska a to słowo brzmi „naj”. A to dlatego bo gmina ta jest:
- najbardziej wysuniętą na południowy wschód częścią Polski
- jedną z największych gmin w kraju( powierzchnia 476km2)
-najmniej zaludnioną gminą ( średnio 5 osób na km2)
- najbardziej lesistą gminą( 94% jej powierzchni pokrywa puszcza karpacka)
- najbardziej dbającą o ochronę przyrody ( Bieszczadzki Park Narodowy, Park Krajobrazowy Doliny Sanu, Międzynarodowy Rezerwat Biosfery ‘ Karpaty Wschodnie” oraz liczne rezerwaty i pomniki przyrody)
     Swą wędrówkę w tym dniu rozpoczęliśmy od tej miejscowości a dokładnie od drogi filmowej na której znajdował się zielony szlak. Wiele lat temu kręcono tam sceny do filmu Pan Wołodyjowski a mianowicie ucieczkę Baśki przed Azją i jej wędrówkę do stanicy Chreptiów, której imitację zbudowano niedaleko stąd. Droga prowadziła terenem otwartym, więc podziwialiśmy przepiękne widoki, a przede wszystkim cudowne przebarwienia.
      Następnie szlak prowadził lasem cały czas pod górkę. Na wysokości 864m była tabliczka informująca że znaleźliśmy się na paśmie Otrytu oraz dwie inne pokazujące kierunki na Trohaniec i w przeciwną stronę do chaty socjologów. My mieliśmy w planie zaliczyć te dwa miejsca więc najpierw skręciliśmy na Trohaniec ,żeby potem wrócić ponownie pod tabliczki i obrać kierunek do chaty socjologów.
       Trohaniec to najwyższy szczyt pasma Otrytu przez miejscowych nazwany Wysokim Wierchem. Szczyt ten zaliczany jest do Korony Gór Sanocko-Turczańskich oraz Bieszczad( Korona Koron) ponieważ pasmo Otryt na którym on się znajduje zalicza się do tych dwóch pasm górskich.
     Szczyt był zalesiony i nie było na nim tabliczki tylko słupek przy którym zrobiliśmy sobie zdjęcia. W jego pobliżu natomiast znajdował się krzyż upamiętniający żołnierzy węgierskich poległych w czasie I wojny światowej podczas walk o przełęcze karpackie. 
     Chata Socjologa to drewniana studencka chata wzniesiona na przepięknej polanie w miejscu przedwojennego przysiółka wsi Chmiel o nazwie Otryt Górny. Zbudowana została w 1973 r przez środowisko studenckie skupione głównie wokół instytutu socjologii Uniwersytetu Warszawskiego i stąd pochodzi jej nazwa. W 2003 roku chata spłonęła ale szybko została odbudowana. Nie ma tam prądu, gazu bieżącej wody, natomiast niedaleko jej znajdują się dwa źródełka. W chacie nie prowadzona jest działalność turystyczna natomiast jest ona miejscem dyskusji naukowych, obozów studenckich, domem pracy twórczej.
     Ciekawi byliśmy jak wygląda ta chatka wewnątrz ale zobaczyliśmy karteczkę z prośbą żeby zdejmować buty przed wejściem do środka więc zrezygnowaliśmy ponieważ nie chciało nam się zdejmować tych naszych turystycznych buciorów. Zrobiliśmy sobie więc dłuższą przerwę na powietrzu przy turystycznych stołach. 
     W drodze powrotnej postanowiliśmy przejść jeszcze kawałek szlakiem niebieskim który pojawił się niedaleko chaty a następnie asfaltową uliczką znajdującą się w lesie do drogi filmowej . I to był dobry pomysł bo przejście tą uliczką przy przepięknie przebarwionych drzewach było bajeczne. Ale nie tylko drzewa nas interesowały bo pojawiły się również grzybki zwłaszcza rydze, które chętnie zbieraliśmy.

16.10.2017
Bukowiec – Korbania(894) – Bukowiec
    Ostatni dzień naszej wyprawy to zdobycie szczytu Korbania, która należy do Korony Gór Sanocko – Turczańskich (KZKG RP) . Po śniadaniu i wykwaterowaniu podjechaliśmy do niewielkiej rolno – letniskowej wioski Bukowiec znajdującej się w miejscu gdzie rzeka Solinka wpada do Zalewu Solińskiego. Na parkingu skąd zaczynała się ścieżka spacerowa na górę zostawiliśmy samochód. Ścieżka prowadziła prosto pod górę, my natomiast postanowiliśmy sobie drogę lekko wydłużyć idąc najpierw w lewo asfaltową leśną drogą do czerwonego szlaku prowadzącego na szczyt a wrócić chcieliśmy również czerwonym szlakiem tylko prowadzącym z drugiej strony góry. Szliśmy lasem zbierając przy okazji grzybki cały czas lekko w górę.
     Wierzchołek góry był niezalesiony co nas bardzo ucieszyło bo mogliśmy z niego podziwiać przepiękną okolice zwłaszcza z wieży widokowej, która zbudowana została tam w 2014r.Zachwycił nas widok na jezioro solińskie które pięknie prezentowało się z tej wysokości oraz na Bieszczady. Na szczycie znajduje się również betonowy trójnóg geodezyjny oraz miejsce do odpoczynku gdzie zrobiliśmy sobie dłuższą przerwę.
     Przed nami było jeszcze zejście z góry i powrót do domu do zupełnie innej rzeczywistości. 
Tworzenie stron internetowych - Kreator stron WW